27.12.2005 :: 13:35
Od soboty, konkretnie od wieczora nie zrobiłam NIC, co można by choć w przybliżeniu nazwać pożytecznym. Opierdalam się po prostu. Aż mnie zaczęła boleć głowa od spania po 12 godzin i wylegiwania się przed tv, ewentualnie przy którymś z kompów. Do Sylwestra został niecały tydzień, a ja wciąż nie wiem na 100% co z tym wyjściem. Muszę zrobić swoją magiczną Listę Postanowień Noworocznych.